poniedziałek, 20 października 2014

 Nominowany przez  Spark of motivation odpowiadam ;)

1. Kiedy pierwszy raz zakochałaś/eś się w aktywności fizycznej ?W podstawówce i była to piłka nożna


2. Jaki masz ulubiony sport ?
Bieganie + rower


3. Co byś zmienił/a w swoim życiu jeśli dostał/a byś nową szansę ?
Zdecydowanie szybciej zająłbym się bieganiem


4. Lubisz biegać ?
No ba :)


5. Ulubione ćwiczenie siłowe.
Wykroki z hantlami


6. Ulubione danie.
Naleśniki


7. Muzyka jakiej słuchasz pod czas treningu.
Nie słucham muzy. Zdecydowanie wolę odgłosy natury :)


8. Kto jest Twoim ulubionym sportowcem?
W dzieciństwie byli to piłkarze, teraz nie ma chyba nikogo takiego.


9. Czy udzielasz się w biegach charytatywnych?
Jeszcze nie miałem okazji brać udziału w takim biegu, ale pewnie nadejdzie taki dzień.


10. Co sądzisz o siłowniach na powietrzu ?
Świetna sprawa dla każdego. Na takiej siłowni można rozpocząć lub zakończyć np. trening biegowy.


11. Co cię skłoniło do założenia fanpage na facebooku ?
Chęć poznania aktywnych ludzi spoza mojego terenu ;)


No OK - a teraz moje nominacje

1.Run&Fun
2.Biegomaniak
3.Szczupłe ciało
4.LABrunner - kto dogoni psa
5.Radosne bieganie
6.Potrzebuję biegania jak powietrza.
7.Matka biega
8.Fittoszka
9.FIT znaczy pięknie
10. Aktywnie w Sanoku
11. Samotność biegacza



1. Jaki sport/sporty uprawiasz?

2. Ile razy trenujesz w tygodniu?

3. Czy chodzisz w roli kibica na zawody sportowe? Jeśli tak, to gdzie?

4. Wolisz treningi w grupie, czy indywidualne?

5. Czy bierzesz udział w zawodach? Jeśli tak to jakich?

6. Czy oprócz Ciebie, ktoś jeszcze w rodzinie jest aktywny fizycznie?

7. Jaki - Twoim zdaniem - wiek dla dziecka jest optymalny na rozpoczęcie systematycznych treningów?

8. W jaki sposób najłatwiej przekonać i zachęcić dzieci do ruchu i sportu szeroko rozumianego?

9. Czy robisz zakupy w sklepach ze zdrową żywnością?

10. Czy jest dyscyplina sportu, której jeszcze nie uprawiałaś/uprawiałeś, a myślisz o tym?

11. Czego, jakiej infrastruktury sportowej, brakuje Ci najbardziej w Twojej okolicy?


Teraz czas na Ciebie :) Wymyśl 11 pytań, nominuj 11 osób i spraw, żeby te osoby udzieliły Ci odpowiedzi :)


Powodzenia!

środa, 17 września 2014

Rollowanie biegacza ;)


No dobra, po miesiącu testowania-użytkowania czas na wnioski. Trochę to może trwało, ale szczerze mówiąc jeśli ktoś wrzuca opinię o produkcie (z reguły darmowym) po dniu, lub kilku dniach od jego otrzymania to od razu robi się dla mnie kompletnie niewiarygodny. Czytając te "ochy" i "achy" nad produktem po tak krótkim okresie śmiać mi się chce z takich "testerów" ;)





Wracając jednak do tematu czyli wałka do masażu. Jak już wcześniej wspominałem - co do jego właściwości nie miałem żadnych "ale", jedyny mój opór stanowi jego cena -  a w zasadzie cena tych "oryginalnych".  135 zł -165 zł za kawałek pianki to zdecydowanie gruba przesada. I choćby Bóg wie kto go reklamował i zachwalał - nie wciągnę go za taką cenę :P  Kiedy więc trafiłem na ofertę w Tchibo za 59, 95 zł postanowiłem zaryzykować i go zamówić. 6 dyszek to dalej nie mało, ale już zdecydowanie lepiej to brzmi niż w BlackRoll ;)

No i teraz tak: wałek sprawdza się idealnie. Podstawowe ćwiczenia wykonuję niemal codziennie, wygodnie na dywanie, przed TV :) Pisząc o podstawowych ćwiczeniach mam na myśli łydki i uda. Jednocześnie "robiąc" łydki - przy okazji, swoje dostają i mięśnie brzucha, i ramiona, tak więc GS (gimnastyka siłowa) jest w pakiecie ;) Najważniejsze jednak, jest to, że w efekcie mięśnie nie są spięte, nie ma "kamieni". Szczególnie teraz, gdy treningi robione były pod kątem maratonu.

Sam wałek po miesiącu użytkowania nie zmienił formy, nie ma żadnych odkształceń - krótko: jest OKI :)

Pamiętam taką sytuację, jakieś dwa i pół roku temu przed moim pierwszym maratonem. Tak się złożyło, że skorzystałem z oferty pewnej firmy i odwiedziłem podologa. Badanie stóp, komputery, szmery-bajery itp. ale to co zauważył na "dzień dobry" to bardzo spięte i nabite łydki. Hasło "przygotowania do maratonu" lekko go uspokoiły, ale tylko lekko, bo zasugerował mi, abym coś z tym zrobił.

Wtedy jednak jakoś to do mnie nie trafiało i przymknąłem na to oko. Efekt? Trzy tygodnie przed startem odezwało się ścięgno Achillesa i realne zagrożenie, że z udziału w maratonie wyjdą nici :/ Na szczęście - wystarczyło kilka dni abstynencji biegowej i kontuzja minęła.  Dziś już wiem, że problem wziął się od łydek. Zbyt napiętych, nie rozciąganych, nie rozluźnianych.

Teraz, po rozpoczęciu przygody z rollowaniem mam cichą nadzieję, że historia z Achillesem już się nie powtórzy :) I choćby z tego powodu jestem zadowolony z zakupu :)


Zobacz też:

http://www.magazynbieganie.pl/roller-masazu-3-materialy-3-kroki/

http://www.magazynbieganie.pl/kontuzje-biegaczy-wyroluj-je/

http://treningbiegacza.pl/rolka-w-cyklu-treningowym

wtorek, 19 sierpnia 2014

I Gryficka Dziesiątka



Próba generalna przed 35. Szczeciński Półmaraton Gryfa zaliczona. Wynik? Totalne zaskoczenie! 00:40:34 i 23. miejsce w klasyfikacji OPEN Żałować tylko wypada, że do pełnych 10 km brakowało jakieś 300-400 m (wg GPS), ale przy takiej formie życiówka na dyszkę powinna "pęknąć" jeszcze w tym roku

Co do imprezy to wystarczy jedno słowo - REWELKA! Extra trasa, fajna organizacja i wypasiony posiłek regeneracyjny przygotowany przez Nadleśnictwo Gryfice. Dla mnie to też taki mały przedsmak tego co będzie się działo przy okazji jesiennego maratonu w Kliniskach A do Gryfic postaram się wrócić za rok - naprawdę warto

Wyniki http://sport-time.com.pl/competitions_files/results/wyniki.pdf

Strona biegu https://www.facebook.com/events/314670668697393/

Zdjęcia https://plus.google.com/photos/114319179651944259642/albums/6048594722021781185
 
 
 









































 
 

niedziela, 10 sierpnia 2014

Aktywna niedziela






Założenie było takie, że rano trzeba pobiegać a później odpoczynek. No i tak właśnie było, z tym, że po 14 km było mi trochę mało - dzień ułożył się tak jak się ułożył więc postanowiłem sprawdzić co się zmieniło na mojej starej, dobre trasie po NRD. W ten sposób dorzuciłem do licznika 50.68 km na rowerze :)


Gartz

Ciekawy kościół w Gartz. Jedna cześć odrestaurowana, druga na pamiątkę II Wojny Światowej w postaci zadbanych ruin.


Mury obronne w Gartz.

Trwa przebudowa głównej drogi w Gartz. W ten sposób przez Gartz nie dojedziemy na zakupy do Schwedt.


NRD - po takich drogach jazda rowerem to sama przyjemność.






Moja stara, dobra trasa.



Odpoczynek mi się przyda, oj przyda. Jutro tylko "rast" ;)

Lato ma się ku końcowi, co wyraźnie widać na polach enerdowskich rolników.