Zanim zabrałem się do lektury widziałem recenzje, z których wynikało, że to raczej książka dla zaawansowanych, wręcz zawodowców niż dla ludzi amatorsko biegających. Przyznam, że trochę mnie to zraziło i m.in. dlatego książka przeleżała trochę na półce. Z tego samego powodu wcześniej zdecydowałem się na "Sztukę szybkiego biegania" Juliana Goatera i Don Melvina niż na "Maraton Metodą Hansonów".
Wczoraj jednak zabrałem się za książkę i tu spore zaskoczenie! Po 48 stronach "Hansonów" okazuje się, że to książka dla każdego, a nie tylko dla tych, co chcą łamać "trójkę" w Maratonie!
Dlaczego tak ważne są długie spokojne biegi, w jakim tempie powinno się je wykonywać, jakie korzyści niosą za sobą i jaki procent tygodniowego kilometrażu powinny wynosić - tego dowiedziałem się do tej pory, a przede mną kolejne strony - fascynującej przyznam szczerze - książki.
Mimo, że jeszcze całej nie przeczytałem już teraz Wam ją polecam.
Jak zwiększyć wytrzymałość i poprawić życiówkę? Odpowiedź w "Maratonie Metodą Hansonów".
Zobacz też: http://www.galaktyka.com.pl/product,,644.html
Możliwe, że kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń