Od ostatniego wpisu sporo się wydarzyło. Przede wszystkim zaliczyłem
blisko trzytygodniowy urlop :) Urlop wręcz marzenie, bo bardzo aktywny i
to w dużej części w moich ulubionych Karkonoszach.
Nasza kwatera znajdowała się w Szklarskiej Porębie dlatego nie mogłem sobie odmówić treningu na tamtejszym stadionie. Widok na góry sprawiał, że kolejne kółka były tylko przyjemnością.
Poza tym biegałem trasą, która przebiegała przez Chatę Walońską,
Wodospad Szklarki i Czerwoną Jamę. Mimo, że to coś około 7 km - można
było się dobrze zmęczyć ;) No i te widoki!
W czasie mojego pobytu w okolicy rozgrywany był III Bieg Janowicki więc skorzystałem z okazji i zgłosiłem się do zawodów.
Co poza tym? Ano dużo zdrowego jedzenia i bieganie, bieganie, bieganie. Łącznie w czerwcu na liczniku 214 km, a pierwszych sześciu dniach lipca - 69,87 km.
Warte odnotowania są także kolejne dwie imprezy rowerowe z udziałem syna. Póki co jest to tylko zabawa, ale fajnie że mały już kojarzy i wie "co to takiego i z czym się to je" ;)
I tak to sobie lato 2014 upływa. Najpiękniejszy i dłuuugo wyczekiwany okres w roku :)
Najbliższe plany? 26. lipca - XV BIEG DOOKOŁA MORYNIA I JEZIORA MORZYCKO a 31. sierpnia docelowa impreza roku - 35. Szczeciński Półmaraton Gryfa :)
Kurcze ja dopiero dziś odkryłam że Ty bloga prowadzisz:):)
OdpowiedzUsuń